Strony

niedziela, 30 sierpnia 2015

Tort 'DEZEL' na 35 urodziny


W sierpniu obchodziliśmy z Olkiem 35 urodziny. Na tą okoliczność Ola z chłopcami zamówiła fantastyczny tort w kształcie Dezla. Odbyło się to w formie niespodzianki.

Wrażenie na prawdę silne i fantastyczne - kolorystyka tortu, jak prawdziwy dezel - nadwozie budyniowe i dach biały. Dodatkowo widać, że cukiernik znał się na robocie i na konstrukcji Trabanta. Odwzorowanie świetne - smak również b. dobry. Chłopcom: Michałkowi i Gabrysiowi cała ta sytuacja bardzo się też podobała. Bardzo mocno dziękuję!

Parę fotek poniżej:




Naciśnij 'Czytaj Więcej' by zobaczyć wszystkie fotki.


piątek, 15 maja 2015

Przejażdżki Katowice i Sosnowiec


W dniach 14 i 15 maja mieliśmy okazję trochę pojeździć po regionie. Głównie były to przejażdżki w celu załatwienia jakichś konkretnych spraw - np. zakupy w Castoramie, potem na obiad do baru mlecznego w centrum Katowic a następnie do Sosnowca by rozpoznać zakupy budowlane.

W czasie postoju w Katowicach zapomniałem wyłączyć światła (w trabancie nie dzieje się to automatycznie po wyciągnięciu kluczyka ze stacyjki). Stał więc tak dezel około 30 - 40 min z włączonymi światłami. Na szczęście akumulator za bardzo się nie rozładował - silnik odpalił prawidłowo i można było kontynuować jazdę i nieco podładować akumulator z alternatora.

Poniżej parę fotek...







niedziela, 15 marca 2015

Przejażdżka po zimie - Park Chorzowski


Pierwsze otwarcie garażu po zimie, tankowanie oraz przejażdżka po Siemianowicach Śląskich oraz do Parku chorzowskiego.

Kliknij na obrazek poniżej, by zobaczyć galerię...





niedziela, 7 września 2014

Przejażdżki i praca nad halogenami


W słoneczny wrześniowy weekend (6-7 września) przeprowadziliśmy trochę prac przy przewodach elektrycznych. Starannie zlutowane oraz zaizolowane zostało połączenie prawego reflektora do masy - sądziliśmy - wcześniej jeszcze za poprzedniego właściciela ten fragment izolacji był naprawiony mocno prowizorycznie. Później poprawiliśmy to trochę porządniej, lecz cały czas prowizorycznie. Teraz zostało to wykonane tak, jak trzeba - z nowymi fragmentami przewodów oraz izolacją z taśmy termokurczliwej. 

Być może to była przyczyna wielokrotnie przepalającego się czujnika na wale korbowy, a może niestabilności napięcia, o których była mowa we wcześniejszych wpisach. Miejmy nadzieję, że teraz problem jest wyeliminowany - póki co już 1000km przejechane - bez awarii czujnika. Będziemy testować dalej - a gdy zyskamy pewność - można się będzie śmiało wypuszczać na dalsze wycieczki.

Przy okazji rozpoczęliśmy czyszczenie oraz konserwację przednich halogenów. Są to elementy oryginalne DDR - które były na Dezlu od początku - tak go kupiliśmy. Natomiast po remoncie nie zostały jeszcze zainstalowane. Udało się opracować na razie jeden z dwóch halogenów.

W czasie przejażdżek zdiagnozowaliśmy również, że tylny tłumik zaczął uderzać o wahacz - nie jest to na razie silne - występuje zwłaszcza podczas jazdy z górki. Świadczy to o tym, że tylne, elastyczne wieszadła tłumika rozciągnęły się. Tu przypomina się, że podczas montażu układu wydechowego po remoncie w tyle nie wymieniliśmy wieszadeł na nowe - użyliśmy dotychczasowych. Następnym razem zajmiemy się tym problemem.

Kliknij na obrazek poniżej, by zobaczyć galerię...



wtorek, 29 lipca 2014

Montaż amortyzatorów i rozwiązanie wolnych obrotów


26 - 29 lipca, mieliśmy kolejne parę dni wolnego. Weekend rozpoczęliśmy od zainstalowania nowych czerwonych kabli zapłonowych. Prezentując się świetnie - i napięcie zachowuje się tak, jak powinno. 

Wykonaliśmy parę przejażdżek min. na jezioro Pogoria do Dąbrowy górniczej oraz w okolicach Siemianowic. 

Po weekendzie przystąpiliśmy do wymiany amortyzatorów przednich - dotychczas w Dezlu jeździły te, które jeszcze dała fabryka. Były już mocno wyeksploatowane i jeden z nich miał silne przecieki. Wcześniej kupiliśmy w sklepie internetowym amortyzatory X-Schock do trabanta. 

Pogoda była bardzo dobra, demontaż i montaż nowych, pomalowanych na ciemno niebieski kolor sztuk poszedł sprawnie. Tego samego dnia wieczorem wykonaliśmy dość dobrą przejażdżkę nocną: zaczęliśmy od aglomeracji Katowice - Chorzów - Bytom, następnie skierowaliśmy się na autostradę A1 (wjazd w Bytomiu), którą dojechaliśmy do Portu Lotniczego w Pyrzowicach. 

Z Pyrzowic do Siemianowic jechaliśmy już mniejszymi lokalnymi drogami min. przez Rogoźnik - a była już dość późna noc. Dezel sprawował się świetnie - mieliśmy dużo radości z jazdy przy pokonywaniu pagórkowatych, krętych dróg. Cały czas w głowie tlił się pewien strach przed usterką - ale w miarę zbliżania się do Siemianowic był coraz mniejszy - wrażenia z jazdy kompensowały ten drobny niepokój. Przejażdżka zakończyła się w garażu bez żadnych usterek.

Kolejnego dnia przystąpiliśmy do tematu wolnych obrotów - już wiedzieliśmy, że nie jest to kwestia elektryki (dzięki nowym kablom zapłonowym mieliśmy pewność, że iskra jest ok). Problem polegał na tym, że prędkość obrotowa silnika na wolnych obrotach była bardzo niska - co powodowało dość silne wibracje oraz nie była możliwa regulacja prędkości obrotowej silnika za pomocą śruby wolnych obrotów w gaźniku.

Już wcześniej mieliśmy hipotezę, że przyczyną może być o-ring na śrubie wolnych obrotów, który z czasem utracił elastyczność i puszcza "lewe powietrze". Dojechaliśmy do sklepu w Rogoźniku i dobraliśmy na 100% właściwy rozmiar o-ringu. Pisząc te słowa nie pamiętam, jaki to jest . W każdym razie w popielniczce jest rachunek oraz parę sztuk. Mimo podmiany o-ringa na nowy problem pozostał - a nawet się pogorszyło. Obroty były jeszcze wolniejsze - o regulacji nie było mowy.

Spróbowaliśmy tricku z linką gazu - ustawiliśmy ją tak, że nawet gdy pedał gazu był puszczony linka nie pozwalała na pełne zamknięcie przepustnicy - przyspieszając wolne obroty. Jednak po paru jazdach odstąpiliśmy od tego pomysłu - to nie jest poprawne rozwiązanie. "Wolne obroty" uzyskane w taki sposób były zbyt szybkie.

Podjęliśmy decyzję o demontażu gaźnika, przeczyszczeniu wszystkich dysz oraz wykręceniu śrubki mieszanki wolnych obrotów - której wcześniej nie ruszaliśmy, a która jest pod plastikową plombą. Dzięki posiadanemu gaźnikowi od Pana Marka - przymierzyliśmy jak głęboko ta śruba powinna być wkręcona. Po czym zdemontowaliśmy naszą - z naszego gaźnika. I co??? Okazało się, że "nasza" nie dość, że była wkręcona na nie tę głębokość, co trzeba to jeszcze wyglądała na uszkodzoną (jej stożkowa końcówka była zdeformowana - przez to mogła nie zasilać gaźnika poprawnie). 

Wkręciliśmy do naszego gaźnika śrubę z gaźnika Pana Marka - na głębokość, taką, jak była w gaźniku Pana marka. Zainstalowaliśmy gaźnik alternator i resztę osprzętu. I problem rozwiązany !!!

Została przywrócona możliwość regulowania wolnych obrotów - w całym zakresie - dzięki temu  mogliśmy naregulować taką ich prędkość, która stała się komfortowa - brak nadmiernych wibracji - np. podczas postoju na czerwonym świetle. 

Kliknij na obrazek poniżej, by zobaczyć galerię...




niedziela, 29 czerwca 2014

Jazdy Testowe


28 do 29 czerwca - przy wspaniałej pogodzie pokręciliśmy się nieco po regionie. Między innymi autostradą A4 dojechaliśmy do Zabrza a stamtąd Drogową Trasą Średnicową z powrotem do Siemianowic. Oddaliśmy do czyszczenia wykładzinę bagażnika - efekt wyszedł dość dobrze. W następnym etapie starannie zainstalujemy wykładzinę. 

Dodatkowo - doprowadziliśmy do porządku przednią ramkę mocowania od tablicy rejestracyjnej oraz w Castoramie kupiliśmy śrubki do montażu dolnej plastikowej pokrywy kolumny kierowniczej.

Kliknij na obrazek poniżej, by zobaczyć galerię...



niedziela, 1 czerwca 2014

Czyszczenie gaźnika i jazdy testowe


W weekend 31 maja do 1 czerwca - spotkaliśmy się ponownie, by popracować nad wolnymi obrotami. Po rozwiązaniu problemu z napięciem - nie poprawiła się sytuacja z wolnymi obrotami. - przyczyna musiała leżeć gdzieś indziej.

Prędkość obrotowa silnika, pozostawionego na biegu jałowym była zbyt wolna, co powodowało dość wyczuwalne wibracje, dające się we znaki na przykład podczas postoju na czerwonym świetle, lub w korku. Dodatkowo regulacja za pomocą śruby wolnych obrotów nie przynosiła skutku. Hipoteza, która przyszła nam do głowy: o-ring, znajdujący się na tej śrubie mógł z czasem stracić swe właściwości uszczelniające, przez to obracanie śruby nie powoduje regulacji.

Zdecydowaliśmy się wyczyścić porządnie cały gaźnik. Wymontowaliśmy gaźnik z nadwozia, starannie wyczyściliśmy zanieczyszczenia w studzience wolnych obrotów oraz przedmuchaliśmy sprężonym powietrzem wszystkie dysze i kanały. 

Pozwoliło to na odbycie w kolejnym dniu kilku jazd testowych - jednak wolne obroty dalej są niskie i dalej występuje brak regulacji. 

Kliknij na obrazek poniżej, by zobaczyć galerię...