Pierwsze uruchomienie po paru miesięcznej zimowej przerwie. Silnik odpalił pięknie - i pojechaliśmy pokręcić się po regionie. Po paru przejechanych kilometrach zauważyliśmy problem z przerywaczem kierunkowskazów - przerwy między mignięciami kierunkowskazu były coraz dłuższe aż w końcu zupełnie przestał działać. Po paru minutach przerwy znów przerywacz działał poprawnie - ale po ok. minucie działania powyższy objaw powtarzał się.
Prowizorycznie przeczyściliśmy styki przekaźnika przerywacza, ale nie one były problemem - prawdopodobnie kondensatory odpowiedzialne za włączanie i wyłączanie przekaźnika zestarzały się i przestały działać. Postanowiliśmy włączyć kierunkowskazy bezpośrednio bez przerywacza - co dało możliwość jazdy - ale za każdym razem trzeba było "migać" manualnie za pomocą dźwigienki - nie mniej mieliśmy szanse wykonania paru przejażdżek. Byliśmy na min. na myjni ręcznej (w czasie mycia zauważyliśmy, że są przecieki do kabiny - trzeba będzie poprawić uszczelki szyb i drzwi by to zlikwidować)), w Katowicach w Carefour, gdzie kupiliśmy dywaniki oraz w paru miejscowościach ościennych. Po czym szczęśliwie dotarliśmy do garażu.
Zepsuty przerywacz kierunkowskazów został wzięty do domu - może uda się go jeszcze "zreanimować" jednocześnie w internecie poszukamy innego oryginalnego z DDR.
Kliknij na obrazek poniżej, by zobaczyć galerię...